Topowe auta GSMP: od Skody Fabii po Lamborghini Huracána

Polskie wyścigi górskie, znane pod skrótem GSMP (Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski), to nie tylko widowisko pełne adrenaliny, lecz także imponująca parada niezwykłych pojazdów. Od fabrycznych hatchbacków aż po egzotyczne superauta — każdy start to pokaz różnorodnych maszyn, które łączy jedno: bezkompromisowa walka z czasem na górskich trasach.

Górskie ściganie w Polsce — czym wyróżnia się GSMP?

GSMP to cykl imprez, w których zawodnicy ścigają się nie ze sobą na torze, ale z czasem na trasach poprowadzonych w górach — głównie w Beskidach i Sudetach. To jeden z najbardziej wymagających sportów motorowych w Polsce, bo łączy wysoką prędkość, techniczne zakręty i często zmienną nawierzchnię.

Samochody biorące udział w tych wyścigach muszą więc łączyć różne cechy:

  • Niską masę, żeby być zwinne w zakrętach.
  • Wysoką moc, aby błyskawicznie przyspieszać na krótkich prostych.
  • Niezawodne układy hamulcowe, które sprawdzą się na stromych odcinkach.
  • Zaawansowane zawieszenia, które dają stabilność nawet na nierównej nawierzchni.

W wyścigach górskich nie liczy się tylko moc silnika — równie ważna jest precyzja, balans i doskonała znajomość trasy. To sprawia, że obok milionowych superaut możemy spotkać także świetnie przygotowane auta seryjne.

Samochody wyścigowe w GSMP — różnorodność na starcie

Starty w GSMP są podzielone na wiele klas, dlatego liczba modeli i rodzajów samochodów jest bardzo zróżnicowana. Od kompaktowych hot-hatchy, przez prototypy stworzone stricte do wyścigów, aż po egzotyczne superauta o mocy powyżej 600 KM.

Oto kilka najważniejszych kategorii:

  • Grupa A i N – auta bliskie wersjom seryjnym, ale z dopuszczalnymi modyfikacjami.
  • Grupa E1 – pojazdy mocno zmodyfikowane, często z transplantacjami silników lub aerodynamiką z toru.
  • Proto – konstrukcje unikatowe, często ręcznie budowane z myślą wyłącznie o wyścigach górskich.
  • Samochody GT i superauta – najbardziej emocjonujące z punktu widzenia widza. Wyjątkowo mocne, spektakularne, rzadkie.

W dalszej części tekstu przyjrzymy się tym najbardziej ikonicznym i efektownym maszynom, jakie można spotkać na trasach polskich gór.

Skoda Fabia z silnikiem turbo — pozorna skromność, realna siła

Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się niepozorna, Skoda Fabia to prawdziwy fenomen w GSMP. W wielu przypadkach mówimy tu o głęboko zmodyfikowanych wersjach, które z oryginalną jednostką napędową mają niewiele wspólnego.

Najczęstsze cechy wyścigowych Fabi:

  • Silnik 1.8T o mocy ponad 400 KM po modyfikacjach.
  • Napęd na wszystkie koła przeniesiony z innych modeli koncernu.
  • Całkowicie odmienione zawieszenie z możliwością regulacji geometrii.
  • Aerodynamika wzorowana na rajdowych odmianach R5.

Co ważne, takie auta potrafią realnie rywalizować z dużo droższymi samochodami, szczególnie na krętych i technicznych odcinkach — a to pokazuje, że dobrze przygotowane auto seryjne wciąż ma dużo do powiedzenia.

Mitsubishi i Subaru — rajdowe geny w górskich warunkach

Nie da się opowiedzieć o topowych autach GSMP bez wspomnienia klasyków, które przez lata budowały legendę sportów motorowych. Mitsubishi Lancer Evolution i Subaru Impreza WRX STI to modele, które dzięki seryjnemu napędowi AWD i turbosprężarkowej mocy są wręcz stworzone do górskiego ścigania.

Dlaczego te samochody nadal są popularne?

  • Doskonała trakcja na górskich serpentynach.
  • Potencjał tuningu silnika do ponad 500-600 KM.
  • Duża dostępność części, możliwość łatwej przebudowy pod potrzeby każdego zawodnika.
  • Dobra baza aerodynamiczna do rozbudowy skrzydeł, splitterów czy dyfuzorów.

W praktyce oznacza to, że porządnie przygotowane Evo lub STI to maszyny, które mogą siać postrach nawet wśród bardziej nowoczesnych konkurentów.

Wyczynowe prototypy E2-SH — szybkość od podstaw

Klasa E2-SH to prawdziwe laboratorium innowacji w GSMP. To tutaj trafiają samochody zbudowane niemal od zera, z ramą rurową, ultralekką karoserią z włókna szklanego lub karbonu i silnikiem o mocy znacznie przekraczającej potrzeby większości kierowców.

Typowe cechy prototypów z tej klasy:

  • Masa potrafiąca zejść dosłownie poniżej 1000 kg.
  • Centralnie umieszczony silnik z dużą mocą.
  • Aerodynamika inspirowana bolidami torowymi lub GT3.
  • Sekwencyjna skrzynia biegów i wyczynowe zawieszenie.

To właśnie w tej klasie uzyskiwane są rekordowe czasy przejazdów liczonych często z dokładnością do tysięcznych części sekundy. Osiągi? Przyspieszenie do 100 km/h często w 2,5 sekundy.

Lamborghini Huracán w GSMP — superauto na stromych zboczach

Lamborghini i górski wyścig? Może brzmieć egzotycznie, ale to nie żart. W ostatnich latach Lamborghini Huracán zyskało spore uznanie w polskich wyścigach górskich. To auto GT4, które nie tylko wygląda zjawiskowo, ale daje niezrównane osiągi w odpowiednich rękach.

Dlaczego Huracán robi furorę w GSMP?

  • Silnik V10 o mocy przekraczającej 600 KM.
  • Napęd na cztery koła zapewniający trakcję nawet przy ogromnych prędkościach.
  • Profesjonalnie przygotowany układ aerodynamiczny, przewidziany na tory wyścigowe — ale świetnie radzi sobie na trasach górskich.
  • Zawieszenie dostrojone do walki o setne sekundy.

Wersje, które startują w GSMP, to często lekkie i odchudzone odmiany GT, wyposażone w pełnoprawne klatki bezpieczeństwa oraz telemetryczne zestawy pomiarowe.

Słynny ryk wolnossącego V10 pośród drzew Beskidu? Tego nie da się zapomnieć.

Renault Clio i Honda Civic — klasy dla kierowców z talentem

Choć może nie imponują mocą, hot-hatche pokroju Renault Clio czy Hondy Civic w wersjach wyścigowych stanowią bardzo ważną część stawki GSMP. Często startują w klasach pojemnościowych do 2 litrów jako auta przednionapędowe z dużym potencjałem do walki na górskich trasach.

Co sprawia, że te niewielkie samochody są chętnie wybierane?

  • Świetna relacja masy do mocy po tuningu.
  • Niskie koszty budowy i utrzymania względem prototypów czy superaut.
  • Możliwość ścigania się z mniejszym budżetem, przy wciąż wysokich emocjach.
  • Wysoka skuteczność na krętych, krótkich trasach, gdzie liczy się zwinność.

To idealne auta dla młodych kierowców, którzy chcą zdobywać doświadczenie i jednocześnie toczyć wyrównaną rywalizację z innymi na podobnym poziomie sprzętowym.

Legendy i klasyki — sentymentalna strona GSMP

Nie brakuje w GSMP także aut, które mają już swoje lata, ale są trzymane w wyścigowej formie z wielką pasją. Można zobaczyć np. maszyny pokroju:

  • BMW E30 i E36 w różnych wariacjach, od lekkich coupe po potężne M3.
  • Fiat Uno Turbo z lat 90., przygotowany w specyfikacji wyścigowej.
  • Audi S1 replikowane na bazie grupy B, z odpowiednią mocą i wyglądem.

Samochody te często podbijają serca kibiców nie tyle osiągami, co swoim stylem i historią. Wśród nich startuje wielu doświadczonych kierowców, którzy ścigają się od dekad i dalej mają w sobie pasję do górskiego ścigania.

Jakie auta królują na podium?

Jeśli spojrzymy na wyniki ostatnich sezonów GSMP, da się zauważyć pewien trend. W klasach GT i E2-SH najczęściej triumfują:

  • Prototypy budowane typowo pod górę.
  • Pojazdy GT o rodowodzie torowym — np. Huracán GT4 czy inne auta tej klasy.
  • Mocno zmodyfikowane Lancer Evo i Subaru z napędami AWD.

Z kolei w klasach niższych królują:

  • Przebudowane Civiki i Clio w specyfikacjach SuperTouring.
  • BMW (zarówno E30, jak i nowsze E46) z silnikami swapowanymi i sekwencyjnymi skrzyniami.
  • Samochody grupy A o mocy 200–300 KM, prowadzone przez utalentowanych zawodników.

Czasami dobra znajomość trasy i idealne ustawienie samochodu dają więcej niż setki koni mechanicznych.

Czego można się spodziewać w kolejnych sezonach?

Polskie wyścigi górskie z roku na rok zyskują na profesjonalizacji i popularności. Coraz więcej kierowców inwestuje w auta klasy GT lub prototypy z międzynarodowych serii. Można więc założyć, że:

  • Przybędzie jeszcze więcej wyścigowych aut typu Lamborghini GSMP i podobnych maszyn GT3/GT4.
  • Będziemy oglądać kolejne innowacyjne prototypy z klas E2.
  • W klasach niższych utrzyma się dominacja hot-hatchy i aut rajdowych.

Kibicom pozostaje cieszyć się rosnącym poziomem rywalizacji i coraz bardziej imponującą stawką, która z każdą edycją przypomina, że górska jazda w Polsce to sport na europejskim poziomie.